Sri Lanka 2022 #9 Polonnaruwa

Do Polonnaruwy , kolejnego celu naszej podróży mamy koło godziny jazdy. W hotelu na drzewie spędzimy trzy noce, więc nie zabieramy bagaży.Mimo ,że miasto było stolicą tylko 200 lat to
trzeba przyznać, że dobrze wykorzystało swoje pięć minut.Teren jest olbrzymi , szczególnie cenna jest harmonia miasta i przyrody. Makieta w Muzeum daje wyobrażenie o skali zabudowy.

Ekspozycja nie jest zbyt bogata, przydzielony nam przewodnik robi jednak co może , aby nas zainteresować.Po zwiedzeniu muzeum podjeżdżamy kawałeczek do murów starego miasta. Ruiny nie są zbyt dobrze zachowane, ale mimo to zostały w 1982 r wpisane na Listę zabytków światowego dziedzictwa UNESCO. Krążymy między pozostałościami kilku świątyń,tak buddyjskich jak i hinduistycznych , zabudowań pałacowych , podziwiamy baseny .I książkę.

Największą książkę na świecie . Ma 9 metrów długości i 1,5 metra szerokości. Znajdujący się na nim napis – najdłuższy taki kamienny napis na Sri Lance – wskazuje, że była to publikacja króla Nissanka Malla. Wiele z nich wychwala jego cnoty, ale zawiera również wzmiankę, że ważąca 25 ton płyta została przyciągnięta z Mihintale, oddalonego o 100 km.
Nasz przewodnik to , jak się okazuje , człowiek omnibus. Mimo nierzucającego się w oczy wyglądu potrafi płynnie rozmawiać po angielsku i niemiecku ( Ania ma wreszcie okazję sobie pogadać) i , zna także popularne polskie słowa. Na mnie robi wrażenie człowieka związanego ze służbami , sporo opowiada, ale i sporo wypytuje. Na koniec jeszcze wydusił z nas sporą kasę za swoje usługi . No i pogoda jest słaba, siąpi deszczyk i jest bardzo parno. Zdjęcia też wychodzą takie jakby wilgotne…
Tych czterech godzin nie zaliczam do najbardziej udanych.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.