Wietnam jest ciekawym krajem, mimo ,że atrakcje turystyczne , z których jest znany można znaleźć także w innych miejscach w Azji – tarasy ryżowe są nie tylko w SaPa w Wietnamie , ale także na Filipinach, Indonezji czy w Chinach. Skały w zatoce HaLong są prawie identyczne z limestonami wokół Phuket w Tajlandii, pływające wioski z delty Mekongu można spotkać na jeziorze Tonle Sap w Kambodży czy na Filipinach. Na skutek ciągłych wojen czy to z Francuzami czy z Amerykanami większość zabytków kultury została zniszczona ,inną przyczyną braku zabytków jest fakt ,że Wietnamczycy , w odróżnieniu np.od Kambodżan czy Tajów budowali tylko z drewna, które nie jest surowcem trwałym. Pozostały malutkie ruiny w MySon, z podobnego okresu jak Angkor Wat w Kambodży , ale jeśli ktoś widział te ostatnie to w Wietnamie będzie rozczarowany .Jest jeszcze Świątynia Literatury w Hanoi, przyjemne miejsce , ale robi wrażenie chyba tylko dzięki kontrastowi z hałaśliwym otoczeniem, podobne ogrody można spotkać w każdym resorcie średniej klasy. Chlubą Wietnamczyków jest Twierdza w Hue,ale czy rzeczywiście jest tak imponująca to nie wiem , bo nie byłem.
Mimo tych zastrzeżeń warto odwiedzić Wietnam. Jest mnóstwo fajnych miejsc , dla nas , Europejczyków , bardzo atrakcyjnych i dość egzotycznych. Poza tymi , w których byłem i mniej czy bardziej przekonywują co opisałem , to pozostają takie fajne miejscówki jak północne prowincje , przy granicy z Chinami – trudno tam dotrzeć,to rejon prawie wcale niezurbanizowany, to miejsca na razie mało turystyczne.
W drodze na południe ,250 km . od Hanoi ,warto zahaczyć o Park Narodowy Pu Mat.
100 km. dalej na południe jest Park Narodowy Phong Nha-Ke Bang, z olbrzymimi , ciągnącymi się kilometrami jaskiniami.
Trzeba by zobaczyć Hue , dawną stolicę cesarską, choć opinie o pałacu są dość zróżnicowane.
Fajnie byłoby się powygłupiać na wydmach w Mui Ne.
W pobliżu Ho Chi Minh city można byłoby zajrzeć do Cu Chi , gdzie udostępniono tunele z wojny z Amerykanami.
Wreszcie dotrzeć do wyspy Phu Cuoc , na samo południe Wietnamu i tam się totalnie zrelaksować.
I ostatnia uwaga : dla mnie najważniejszym skojarzeniem z Wietnamem jest słowo ” ruch”. Wietnamczycy żyją w ciągłym pędzie, wszyscy się gdzieś przemieszczają . Warto obejrzeć to video , ruch ( prawie bezkolizyjny ) w Sajgonie jest porażający :
Przy okazji – na listopad planuję trip po północnym Laosie, lądem , wodą i powietrzem. Chciałbym odwiedzić zagubione w dżungli wioski mniejszości etnicznych , połazić ,pojeździć rowerem czy skuterem, kąpać się pod wodospadami i kosztować miejscowe specjały. Jeśli ktoś byłby zainteresowany to proszę o kontakt. Będzie to wyprawa średnio budżetowa , co w żadnym razie nie wiąże się ze spaniem w ziemiance czy w 16 osobowej sali ale też i nie pięciogwiazdkowym resorcie.
* ze zrozumiałych względów część fotek na tej stronie nie jest mojego autorstwa, znalazłem je w sieci , liczę na wyrozumiałość autorów i gratuluję udanych zdjęć.
bigmarkk. Do przodu i na boki . 