Kambodża 2018 # 2 Nocny bus na śmietnisko

image00023bChętnym na wyjazd do Angkoru sugeruję , aby wybrali się jak najwcześniej i nie wędrować razem z tłumem Chińczyków . Dwoma tuk-tukami jedzie 8 osób, my z Kalusiem zostajemy w hotelu. Byłem w Angkorze już dwa razy i wystarczy , trzeba dać szansę innym. Ciekaw jestem relacji , bo przez siedem lat na pewno coś się zmieniło. Spędzamy dzień lajtowo przy basenie. Około 16 przyjeżdżają pozostali.Podobało im się , tłumy ominęli bo zmienili kolejność zwiedzania , zgodnie z ruchem zegara. Zmienił się vistors center , teraz nie ma już kolejek i tłumu przed kasami., jest dużo większy i bardziej okazały. Angkor Temples ticketing centre - Apsara Road/obr. z neta/
Zabytki nie zostały jeszcze zdeptane, wręcz przeciwnie – Chińczycy odkrywają wciąż nowe pozostałości – niszcząc , jak to Chińczycy , całą mizerną zieleń dookoła. Bilety mocno podrożały, teraz kosztują 37 USD/dzień wobec 20 USD kilka lat temu.IMG_3690bAle nie ma się co dziwić – Angkor Wat właściwie utrzymuje budżet Kambodży , w kraju brak jest choćby śladowego przemysłu. IMG_3636bHotel , w którym się zatrzymaliśmy , był na tyle tani , że zdecydowałem się zarezerwować w nim dwa noclegi , mając świadomość , że wykorzystamy tylko jeden. Dlaczego ? Wiem , jak to jest po całodziennym zwiedzaniu Angkoru- człowiek jest prawie ugotowany , brudny i zmęczony. Dobrze jest wrócić do swojego pokoju i odetchnąć , a nie siedzieć w lobby hotelowym na walizkach. Na wieczór jeszcze zarezerwowaliśmy sesję masażu w mieście i zrelaksowani udajemy się na stację autobusową . Asia zasugerowała, że ponieważ nie będzie nas na jutrzejszym śniadaniu to w hotelu mogliby przygotować nam paczki na drogę . I tak się stało , lunch boxy zawierały smaczne kanapki , jakiś owoc, napój, zupełnie wystarczający zapas na kolację.

siem-reap-nightlife/obr. z neta/
Samo Siem Reap niemożliwie się rozrosło. Siedem lat temu to było małe miasteczko, teraz jest to prawie metropolia, z wielkimi wieżowcami i ruchem przez całą dobę.Trudno przejść przez ulicę, trudno znaleźć miejsce w restauracji , ale za to miejsc hotelowych w dobrych cenach przybyło.
W każdym razie nie poznawałem tego miejsca.
Przez internet zarezerwowałem miejsca w busie firmy Giant , przewoźniku , który wozi ludzi po całej ( prawie) Azji Płd.Wsch. Byłem pierwszy , więc wybrałem miejsca z przodu i koło siebie. Autobusy są wypełnione dwoma rzędami leżanek 1+2 , całkiem wygodnych choć krótkich . W grę wchodzi tylko spanie z podkurczonymi nogami.

20181115_201937bOdjazd autobusu opóźnia się z powodu jakiejś scysji , para Niemców nie ma biletów czy też ma tylko jeden , obsługa nie chce ich wpuścić , ale wreszcie dochodzą do porozumienia. Prawdopodobnie dzięki pewnej niewygórowanej kwocie kierowca odstępuje im miejsce służbowe , jednoosobowe.
Przed wejściem dostajemy worki plastikowe na buty, wchodzimy do busa na boso i zajmujemy miejsca. Niemcy próbują zmieścić się na łóżeczku, ruszamy. Niektórzy zasypiają już przy uruchomieniu silnika, inni czytają lub słuchają muzyki. Tylko Niemcy ciągle się kręcą , w końcu pani siada na łóżeczku i tak spędza noc. Ma pecha bo Tomkowi , który śpi nad nimi ciągle spada koc, a ode mnie , kiedy chcę rozprostować od czasu do czasu nogi, dostaje piętą w nos.

20181115_201848bW sumie fajnie się jedzie , droga szybko ubywa bo kierowca nie zważa na mniejsze samochody , wpycha się na trzeciego i jedzie cały czas nie zwalniając. Liczę , że chłopina wie co robi ,nie ma się co stresować. Mimo obietnic kierowca nie ma zamiaru zatrzymać się na toaletę, dopiero zbiorowe protesty skłaniają go do zmiany planów. Zatrzymujemy się na skraju drogi , w wielkiej kałuży, panie się trochę krępują ,ale fizjologia ma swoje prawa.IMG_3744b

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.