Raja Ampat 2019 # 9 Tęsknota za tsunami

P1000358aAlarm w obozie . Bystrooka Basia odkryła koło swojego domku dwie wielkie kupy jakiegoś zwierzaka. Zwołani eksperci w postaci kilku lokalesów stwierdzili , że to psie odchody . Z powątpiewaniem przyglądamy się suczce – winowajczyni , każda z tych kup jest większa od jej głowy.  Aury tajemniczości dodaje uwaga Wojtka, że w nocy zbudziły go jakieś hałasy, sapania , na tarasie słychać było ciężkie kroki. Odrzucamy wersję yeti , a także stadka goryli , z wiadomych względów – te zwierzęta żyją zupełnie gdzie indziej. Jedynie dopuszczalną była wersja o zabłąkanym orangutanie , żyją na Borneo , a więc niedaleko. Ale zagadka pozostaje nierozwiązana , chłopaki  zatykając nosy wyrzucają odchody do dżungli.
Dziś dziewczyny szykują się na nurki. Nie maja tu swojego sprzętu, pożyczają od zaprzyjaźnionej bazy, więc rozmiary są nieco losowe.Co prawda smsem trzy razy pytali o rozmiary nurków, ale chyba wiadomości się minęły, bo stroje są trochę za duże. Ale lepiej za duże niż za małe. Wypływają pełne entuzjazmu, po niecałej godzinie wracają. Obstawiamy stopień zadowolenia z nurkowania , w skali od 0 do 5 , Wojtek obstawia 5, Halinka 4, ja , znając wymagania mojej Żony – 3. Pytamy o opinie – 0-1-1 , chyba z litości. Nurki były beznadziejne, dive-master się im zgubił a drugi nurek , Obet ,  schodził chyba pierwszy raz pod wodę . Trochę popływały same , ale rafa była słaba. Porażka.  Obet musi przyjąć sporo gorzkich uwag , obiecuje porozmawiać z bossem w sprawie odpłatności za ten blamaż.

20191116_105429a
U Rahaji , żony właściciela resortu, dziś dzień gospodarczy. Wyciągnęła wielkie pudło z kosmetykami i robi przegląd. Jest ponoć uznaną lokalnie kosmetyczką , robi makijaż najważniejszym paniom na wyspie. Nie jest to prosta sprawa , biorąc pod uwagę wysokie temperatury, zwykłe kredki spłynęłyby szybciej niż klientka wstałaby z fotela. Pokazuje zdjęcia przed i po , zwłaszcza te weselne. Kasia , najbardziej z nas z nią zaprzyjaźniona , łapie się na tatuaż henną.  Powinien wytrzymać kilka dni .

20191116_102842a
Popołudniowa sjesta upływa leniwie , korzystając z krótkiej chwili obecności internetu przeglądam wiadomości. Jedna jest elektryzująca – w pobliżu ,w Ternate ,  kilkaset kilometrów  od nas , wybuchł kilka godzin temu wulkan. Sam wybuch nie jest dla nas specjalnie groźny , ale często jego skutkiem jest tsunami , które potrafi zagrozić miejscom oddalonym o tysiące kilometrów.
Waham się , czy zepsuć humor bractwu, rozłożonym na leżakach ,  ale dochodzę do wniosku , że powinni wiedzieć o zagrożeniu. Mieszkamy w specyficznym miejscu , to
kotlinka otoczona wysokimi skałami i ewentualna fala tsunami nie dałaby szans ucieczki.

tsunami

Nie chcę wzbudzać paniki, więc staram się dobierać słowa rozważnie.  Patrzą po sobie zdezorientowani. Ktoś chwyta za telefon i potwierdza – to nie żart. Bardzo spokojnie oferuję rozwiązanie sytuacji : ” Ponieważ wygląda na to , że to nasze ostatnie chwile, proponuję orgię. Tu i teraz , bo czas ucieka”.  Chwila szacowania zasobów , patrzą po sobie spod oka. Ktoś rozładowuje sytuację : ” Myślałam , że zaproponujesz raczej utylizację reszty alkoholu , tu i teraz …” . Mówię, że jedno drugiemu nie przeszkadza , a wręcz przeciwnie , trzeba tylko wybrać , od czego zacząć.

ce702ab82477a447d17498d3f96b5180
Niestety wielce obiecujące popołudnie niszczy Dorota, która wypatrzyła najnowszy komunikat , że tsunami nam ( niestety) nie grozi.
Reszta dnia upływa na indywidualnej analizie utraconych szans.

Po hennie wieczorem nie ma już śladu.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.