Indonezja 2017 # 9 Wyspy Banda , czyli taniec z wujem A.

DSC_1182bNa kolejny wyjazd na Hatta jest już więcej chętnych, jedziemy w komplecie. Oczywiście , delfinów ani śladu , także po waleniu słuch zaginął.No i dobrze.
Miło spędzamy czas na wyspie , obserwując z satysfakcją burzowe chmury nad sąsiednimi wyspami , dopóki nie docierają one do nas.DSC_1136b

Zaczyna lać praktycznie bez ostrzeżenie , chowamy się gdzie kto może.Najbardziej sucho jest pod domkami , stoją na palach więc jest trochę miejsca.
Niestety , ludzie słusznie zbudowani mogą wejść ,ale z wyjściem mogą być trudności, więc nie ryzykuję i trochę moknę.

20171116_104824b

Mimo ,że w planach mamy jeszcze jeden spot nurkowy to jednak jednogłośnie z niego rezygnujemy.
Po śniadaniu szykujemy się do wypadu na najbliższą nam, a zarazem największą wyspę archipelagu.Zabieramy ze sobą sporą grupę obcych nam ludzi, będą chodzić ze swoim przewodnikiem.
Po kilku minutach spędzonych na łódce wysiadamy na przystani hodowli pereł. Perłopławy są duże , inne niż  na przykład w Tajlandii. Zanurzone w wodzie , każdy w osobnym koszyczku,produkują w czasie swojego 2-3 letniego żywota kilka tysięcy pereł.

DSC09485bWłaścicielka ostrożnie otwiera jedną muszle za drugą , ale dopiero w szóstej jest całkiem duża perła. Dziewczyny chórem użalają się nad nędznym życiem stworzeń , z empatią wyczuwając ból , który im towarzyszy w czasie zbiorów, choć pani otwiera je bardzo delikatnie.

DSC09488bKojarzy to się raczej z usuwaniem mlecznego zęba , a nie wyrywaniem zęba mądrości.
Jeszcze raz pakujemy się do łódki, kawałek dalej wysiadamy i udajemy się na pieszy spacer po wyspie.Wioska jest czysta,  zabudowania sprawiają dobre wrażenie, ludzie są przyjaźni. Docieramy na szczyt , mieści się tu fort Hollandia.
Stoi prawie naprzeciwko naszego fortu Belgica. Razem stanowią solidną bazę obronną. A było czego bronić.

DSC09551bJesteśmy na terenie dawnej plantacji gałki muszkatołowej. W ruinach rozpoznać można budynki biurowe, magazyny , suszarnie i mieszkania pracowników. Cała pięciohektarowa plantacja była okolona wysokim murem i pilnie strzeżona.Przez wiele lat Holendrzy utrzymywali monopol na handel przyprawami z tego regionu.Gałka muszkatołowa, goździki, cynamon, wanilia – to między innymi one tworzyły potęgę Niderlandów.

DSC_1301bRaz po raz zatrzymujemy się, podziwiając zapierające dech panoramy cieśniny , z wulkanem Api w tle.
Dziś wieczorem Abba zapowiada fiestę , z kilkudniowym opóźnieniem dotrze specjalnie zamówiony na jego urodziny band z Sulawesi.
Band okazuje się one-man bandem, artysta wyśpiewuje lokalne przeboje . Jakaś Indonezyjka inicjuje tańce, trochę inne od naszych. Tańczą w szeregach , kojarzą mi się z amerykańskimi tańcami w stylu country .

Przy dźwiękach muzyki usiłuję uporządkować naszą wiedzę o miejscach i zdarzeniach , które nas dotyczyły w tej wyprawie, ale idzie ciężko. W ogóle nie rozumiem sytuacji, w której odpowiedzią na moje pytanie -gdzie byliśmy trzy dni temu ? – jest odpowiedź – nie pamiętamy, ale na pewno opiszesz to na blogu to sobie przypomnimy. Wygląda na to , że sami ludzie traktują się jak owce , prowadzone przez Pasterza , nieważne gdzie i po co. To odwoływanie się do internetu bardzo mnie denerwuje. Po co wiedzieć , gdzie leżą Wyspy Banda? Przecież mogę sprawdzić w googlach! Jak się nazywa stolica Indonezji ? To samo… Może należałoby kończyć edukację na pierwszej klasie szkoły podstawowej , nauczyć się pisać ( zapytania do google) i czytać (odpowiedzi) ? Kiedyś młodzież na pytanie – ile jest 2×2 sięgała po kalkulator, teraz możliwości są dużo większe. Ale o czym rozmawiać z kimś , kto nie pamięta , gdzie był wczoraj ? Pomijam kwestię ćwiczenia pamięci , wujek Alzheimer krąży dookoła każdego , wypatrując kolejną ofiarę ,więc trzeba zrobić wszystko , aby pozostał jak najdalej i bez przerwy ćwiczyć pamięć . Dyskusję kończy stwierdzenie, że nie ma co oglądać się na przeszłość, ważna jest przyszłość.W tej kwestii nie ma sporu, ale i rozmawiać nie ma o czym. Na każdym wyjeździe jest to samo.

Do skocznej muzyczki tańczymy po swojemu , jak na polskim weselu. Zabawa trwa długo , opuszczamy ją koło północy.
Kolejny dzień to odpoczynek od plaży ,znowu odwiedzamy plantacje.

DSC09543b/suszenie miąższu owoców muszkatołowca/

Sporo ludzi zajmuje się w tej chwili przygotowywaniem przypraw. Poza plantacjami drzewa muszkatołowe rosną dziko w lasach, owoce są jednak trudno dostępne, bo rosną na wysokich drzewach i są słabo widoczne z dołu . A najlepszej jakości są te zrywane z drzew , nie spady. Miejscowi na długich, bambusowych tyczkach umieszczają koszyk z zębami , do których wpada zerwany owoc. Przypomina to nasze zrywanie gruszek , z tym ,że owoce muszkatołowca znacznie trudniej wypatrzeć wśród liści.Wszędzie widać suszone na plandekach części gałki. Bo jest wykorzystywana w całości .

DSC09553bGrube łupiny używa się do sałatek lub produkuje dżemy , twardy orzech to przyprawa , ale najcenniejszą częścią jest delikatna, czerwona osłonka orzecha.
Jest delikatnie ściągana z twardej skorupki i suszona. Każdą ilość kupuje Coca-cola, jako jeden z tajnych składników swojego przeboju.Zrobienie na tym biznesu jest jednak bardzo pracochłonne,po starannym obraniu łuski się suszy, ważą tyle co pierze.
Ale drzewa muszkatołowe żyją długo , 300-400 lat, pewnie część pamięta jeszcze Holendrów na statkach pod żaglami, więc i zbiory są wieloletnie . I to bez specjalnych inwestycji.

DSC09557bCynamon jako przyprawa to kora cynamonowca. To też roślina wieloletnia , więc przy odpowiedniej ostrożności zbiorami można się cieszyć przez długie lata.Piszę tu o ostrożności , bo wykrawać ją należy delikatnie, małymi paskami , w różnych miejscach drzewa aby go nie wyeksploatować. Kora po pewnym czasie zarasta i zbiory można zacząć od początku. Surowy , prosto z drzewa cynamon nie ma smaku suszonego,według opinii miejscowych smak jest odświeżający i kojący , dla mnie jednak był mocno kwaśny a więcej frajdy z gryzienia przynosi żucie starej gumy spod stolika w barze.

20171112_121830bCenną przyprawą , bardzo tu powszechną są goździki. To kwiatostany goździkowca, z dużego kwiatu, podobnego do naszego czarnego bzu uzyskuje się kilkanaście elementów. Nie mamy okazji ich jednak zobaczyć, będą kwitnąć za miesiąc – dwa.

DSC09390b

Spodziewałem się większej ilości owoców.Tu jednak rosną w zasadzie tylko banany i papaja. Na targowiskach można spotkać także melony i arbuzy.Zdarzają się kwaśne limonki , ale wielkości tylko trochę większej od orzecha laskowego.
Niedługo koniec naszego pobytu , dla pewności sprawdzam plany kilka razy.Jutro czeka nas tylko kilkugodzinne snurkowanie przy pobliskich wyspach.
Ale rano niespodzianka. Ulewa , tradycyjnie nadchodząca około 6 tym razem jest bardzo gwałtowna. Budzimy się , słysząc szum wody spływającej po ścianach pokoju. Woda kapie w kilku miejscach na płytki , podkładamy ręczniki , po kilkunastu minuta burza mija. Jak zwykle około siódmej wychodzę na papierosa a w holu kolejne zaskoczenie. Pojawili się uchodźcy. To znaczy tak nazywa nasze koleżanki śpiące na kanapach Abba.

20171118_075751bOkazuje się ,że w pokoju Basi i Kasi ulewa poczyniła znaczne szkody. Zalało im pokój, ozdobne stiuki poodklejały się od ścian i spadły, w szafie z ciuchami też pojawiła się woda.Niemiło spać w mokrym łóżku , przeniosły się na kilka godzin do holu.
Abba wzywa dekarza, który robił remont dachu w ubiegłym roku, okazuje się ,że rynny są zatkane liśćmi.

DSC_1343bKiedy przychodzimy z plaży pokój jest już suchy i czysty a stiuki przymocowane.
W sobotę wieczorem czas na rozliczenie. Abba podliczył wszystkie nasze dodatkowe wydatki, wpisywane do zeszytów , kolacje i wycieczki, uczestniczyliśmy w nich razem , więc i ceny są podobne.
Rozliczam także koszty pokojów, nie mam za dużo rupii, płace większość dolarami , trochę z bólem serca, bo Abba przyjmuje dość niekorzystny kurs , ale muszę przyznać ,że wykazuje chwalebną elastyczność i rzetelność w rozliczeniach.
Abbie zresztą należy się też kilka zdań.

20171118_093717bTo człowiek multi-orkiestra. Jest w hotelu od rana do późnej nocy. Zawsze uśmiechnięty i pomocny.W Banda Neira jest królem.Prowadzi najlepszy hotel i najlepszą restaurację, daje bezpośrednie zatrudnienie kilkudziesięciu ludziom , a kolejne setki zarabiają dzięki jego zamówieniom , wycieczkom i wszelkim inicjatywom.Jeśli brakuje pieniędzy na wymianę w banku radzą – idź do Abby. Jeśli szukasz dobrego jedzenia na mieście – idź lepiej do Abby. Nie ma żadnych biur turystycznych na wyspach , bo tylko Abba wie , jak je najlepiej zorganizować.Załatwia nam także bilety na prom , nie musimy więc czekać w kolejce dla białasów, tak jak to było w Tulehu.
W Indonezji są przeważnie dwie ceny – dla miejscowych i dla białasów. Na szczęście ta dyskryminacja nie jest ostentacyjna i serce nie boli. Choć podobno jeśli białasy płacą 3 x więcej od miejscowych to Japończycy płacą 10 razy więcej. Ale nie jestem w stanie tego sprawdzić ani potwierdzić.DSC_1338b

Jedna myśl na temat “Indonezja 2017 # 9 Wyspy Banda , czyli taniec z wujem A.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.