Aby miło zakończyć wątek kulinarny zapraszam na deser , na który proponuję banany w cieście.Potrawa jest prosta a wysoce smaczna, warto racuszków napiec całą górę , bo i tak wszystkie znikną w przeciągu kilku minut.
Potrzebujemy :
- szklanka mąki ( w oryginalnym przepisie jest ryżowa , ale proponuję raczej pszenną lub kukurydzianą, albo przynajmniej jej dodatek, bo ciasteczka ryżowe mają blady, chorobliwy kolor,z pszennej zaś mąki uzyskujemy sympatyczny brąz jak po turnusie w Łebie ).
- mleko kokosowe ( puszka, warto zmieszać zestaloną część śmietanki z góry puszki ze znajdującym się poniżej przeźroczystym płynem).
- soda oczyszczona ( szczypta) ,jajko, cukier, sól,
- olej do smażenia, cukier puder do posypania.
- 2-3 banany
Sprawa jest banalna – miksujemy razem wszystkie składniki ( poza bananami ) a banany kroimy na mniej więcej 1-2 cm. kawałki i wrzucamy do miski z ciastem.Możemy je też kroić wzdłuż ,będą większe.
W woku , frytownicy lub innym głębokim naczyniu rozgrzewamy olej , po kolei wrzucamy do niego kawałki bananów w cieście. Gdy nabiorą kolorków wyciągaj je łyżką cedzakową i układaj na ręczniku papierowym, aby odsączyć tłuszcz .
Posyp je cukrem pudrem lub polej lukrem z cukru i mleczka kokosowego, można użyć też czekolady ,wiórków kokosowych lub sezamu.
Zamiast bananów możecie użyć brzoskwinie , morele , jabłka, poeksperymentujcie z warzywami – marchewką czy porem , ale już bez cukru.
Voilà !
A następnym razem wreszcie ruszymy w podróż po Chinach – zaczniemy od Pekinu , powyżej fotka : dzień jak co dzień – Plac Tiananmen ,kolejka do Mauzoleum Mao Zedonga , 3 godziny stania …/