Kiedy jechać ?
Zasadniczo najlepszym czasem do odwiedzenia tych krajów jest okres od połowy grudnia do końca marca. Podobno ( ” podobno” to właściwe słowo, bo opieram się na opiniach tambylców ) wtedy prawie nie pada i jest fantastyczna widoczność. Szczerze mówiąc to dość krótki okres czasu a że przybywa wtedy sporo turystów, przede wszystkim z USA i Kanady, to jest tłoczno. Apogeum następuje w czasie Świąt, no ale nie przypuszczam , aby ktoś z moich rodaków miał chęć ruszyć do Ameryki Łacińskiej właśnie w tym czasie. Pozostała część roku wygląda dość podobnie – pada albo leje , ale jest ciepło. Tak jak pisałem pogoda jest nieprzewidywalna, przy czym dotyczy to raczej Kostaryki niż Panamy. Z naszych doświadczeń wynika , że należy raczej unikać jesiennych wojaży , a jest to związane z niebezpieczeństwem huraganów. Co prawda teoretycznie powinny zanikać już w październiku , ale światowy klimat się zmienia na naszych oczach i wszystkie prognozy pogody należy traktować jako luźne rekomendacje . I jeszcze jedna uwaga – ponieważ oba kraje są przedzielone górami na część zachodnią ( Pacyfik) i wschodnią (Karaiby) to po obu stronach pogoda jest z reguły inna. Co nie znaczy , że ładna…
Czym się poruszać ?
W zasadzie większość turystów porusza się wynajętymi samochodami , ceny już od 1 USD /dzień .Jest to szczególnie opłacalne , kiedy w planach jest rozpoczęcie i zakończenie podróży w jednym miejscu. Jeśli początek i koniec są w różnych miejscach to cena wynajęcia sporo wzrasta. Tak jak pisałem komunikacja publiczna nie jest szczególnie mocno rozwinięta , choć trzeba przyznać , że ceny przejazdów są bardzo przystępne.Traci się jednak mnóstwo czasu w oczekiwaniu na autobus ,same przejazdy nie są długie , bo i odległości jak na nasze standardy są niewielkie. Szkoda , że nie ma kolei, byłoby świetnie móc przejechać koleją od USA po Kolumbię . Kiedyś podobno taka kolej działała , dziś nie ma po niej śladu.
Jeśli ktoś chciałby poruszać się między większymi miastami to szybko , choć niezbyt tanio , może skorzystać z komunikacji lotniczej.Kraj oplata siatka połączeń lotniczych ,ale jedynym hubem jest San Jose, nie ma lotów bezpośrednich między miastami.
Gdzie mieszkać ?
W Panamie ( zwłaszcza w Panama City) hoteli na każdą kieszeń jest mnóstwo , ceny ,nawet tych najwyższej klasy nie rzucają na ziemię . W Kostaryce hoteli jest sporo , przy czym należy mieć na uwadze, że niektóre miejsca , trudniej dostępne czy też mniej turystyczne korzystają z renty pierwszeństwa i koszty pobytu tam są dużo wyższe od tych w miejscach popularnych.Ale co tu dużo gadać – ceny hoteli czy hosteli są wysokie, szczególnie rażą przy porównaniu z azjatyckimi.Co jeść ? Casado króluje.Popularne jest też Gallo Pinto czyli ryż z czerwoną fasolą , do tego kilka warzywek lub kawałek mięsa. Ubogo i niezbyt tanio , jak na takie skromne danie. Czasem w „sodzie” można spotkać placki z plantanów czy pastę ( makaron) , na wybrzeżu zaś dostaniemy też świeżutkie owoce morza, warte swoich pieniędzy. Generalnie raj dla wegetarian.
W większych miastach czy centrach turystycznych łatwo trafić do pizzerii, barów z hamburgerami a przede wszystkim na jadłodajnie z daniami z kurczaków.
Co zobaczyć ?
Stolica Kostaryki , San Jose, nie jest zbyt interesującym miastem , ale warto pospacerować po nim choćby pół dnia. Ponieważ Kostaryka to stosunkowo nieduży kraj mamy szansę zapoznać się z większością interesujących miejsc. Ale mieć szansę to nie znaczy ją wykorzystać.Na poglądowej mapce można zobaczyć , jakimi atrakcjami dysponuje ten mały kraik – na płd.wschodzie , przy granicy z Panamą możemy odwiedzić ciche Puerto Viejo . Piękne karaibskie plaże, mało turystów i fantastyczna kuchnia z owocami morza.
Na północ Tortuguero , warte odwiedzenia ze względu na żółwie i dziki krajobraz lasów namorzynowych. Wbijając w ląd , jadąc wzdłuż północnej granicy z Nikaraguą , mamy szansę na odwiedzenie stosunkowo mało znanego Parku Narodowego Cano Negro.
Zjeżdżając na południe natykamy się na majestatyczny wulkan Arenal. Z La Fortuna , leżącej u jego podnóża miejscowości prowadzą szlaki na szczyt a także do szeregu atrakcji dookoła – wodospadu czy canopy.
Jeszcze dalej na południe, przeprawiając się przez sztuczne jezioro Arenal dostajemy się do Monteverde , leżącej w górach stacji turystycznej. Wiele aktywności stoi przed nami otworem – wędrówki po dżungli, zjazdy na tyrolkach, nocne spacery po lesie.Jadąc dalej na południe , kilkanaście kilometrów dalej natykamy się na raj dla sportowców ekstremalnych. To spływy whitewater na rwącej rzece Pacuare .
Ale nie ma sensu jechać jeszcze dalej na południe , warto skręcić na zachód, do wybrzeża Pacyfiku. Najbardziej wysunięta miejscowość Tamarindo to mekka dla surferów. Okoliczne plaże zachęcają do relaksu choć olbrzymie fale skutecznie go utrudniają. To miejsce dla aktywnych.Jadąc na południe wzdłuż wybrzeża Pacyfiku możemy się zatrzymać w jednym z wielu Parków Narodowych i zapoznać się z bogatą florą i fauną. Najbardziej znany ( ale i jeden z najmniejszych ) to Manuel Antonio , słynny także z szerokich i bezludnych plaż.
Zbliżając się do granicy z Panamą na południu możemy odbić na prawie bezludny półwysep Osa i zająć się wydobyciem złota w nieczynnych kopalniach.
Jak wynika z tego szkicu Kostaryka to fascynujące miejsce dla ludzi aktywnych i ciekawych świata , kraj ludzi pogodnych i życzliwych.
Jechać ?
Moim zdaniem – niekoniecznie.Brakowało mi trochę spontanu , takiego naturalnego bałaganu , jak to jest w Azji. Wyjście z hotelu w Hanoi czy Bangkoku to zawsze jest wielka niewiadoma, nagle ogłusza nas upał i hałas, tysiące ludzi przemyka przed nosem , każdy zajęty swoim biznesem. W Kostaryce tego nie ma. Ludzie są grzeczni , mili ale i przewidywalni. Tu nie czeka na ciebie przygoda , jakaś niespodzianka, której wspomnienie umili ci pobyt w Domu Starców. Żeby choć było trochę straganów czy wózków z żarciem na ulicach…nie mówiąc o barach z bezpruderyjną obsługą.
No i poważną wadą podróży po Kostaryce i Panamie są ceny. W porównaniu z Azją jest drogo , człowiek się czuje jak nad polskim morzem , gdzie płaci się jak za mokre zboże bez zmrużenia okiem , wiadomo – wakacje, można poszaleć , ale kiedy wakacyjny amok minie zaczynamy się drapać po głowie.
Oczywiście, to , że w kraju nieco większym od Wielkopolski spędziliśmy nieco ponad dwa tygodnie nie nudząc się , a atrakcji pominęliśmy chyba kilka razy więcej ,świadczy o potencjale tego miejsca.
Najlepiej sprawdzić samemu !
Trochę przydatnych linków :
1.Kopalnia ciekawych informacji ( eng)
2.Trochę cen
3.Sporo możliwości
4.Wakacje z przewodnikiem (pol)
5.Hotel prowadzony przez Polaków
6.Bungalow prowadzony przez Polaka
7.Kostaryka.org (pol)
8.Czego raczej nie robić w Kostaryce (pol)
Fantastyczna relacja, wcale nie powszechnego kirunku na wyprawę!
PolubieniePolubienie
Raczej rzadkiego kierunku , pozdr!
PolubieniePolubienie
Pieknie tam jest i marzy mi sie taka wycieczka od dawna, ale zwyczajnie mnie nie stac.
PolubieniePolubienie
Jak bym miał świadomość, że to wyjdzie tyle kasy to bym się drugi raz zastanowił. Zostawmy Amerykę Amerykanom, a my jedźmy do Azji 🙂 pozdr
PolubieniePolubienie
Akurat dzisiaj szukałam lotów do Panamy 🙂
PolubieniePolubienie
Przypadek ? Nie sądzę…;)
pozdr
PolubieniePolubienie
No cóż…dla mnie to są zupełnie obce i odległe klimaty i nie sądzę, bym miała kiedykolwiek okazję tam pojechać – ale miło chociaż sobie poczytać i pooglądać zdjęcia 🙂
PolubieniePolubienie
Tego się nigdy nie wie 🙂 pozdr
PolubieniePolubienie
Jakoś nigdy nie ciągnęło (i nie ciągnie) mnie w takie klimaty, ale podziwiam i za każdym razem chętnie przyglądam się poczynaniom podróżników takich, jak Ty. 😉
Pozdrawiam,
Damian
PolubieniePolubienie
Życie byłoby nudne , gdybyśmy wszyscy lubili to samo 🙂 pozdrawiam !
PolubieniePolubienie
Ja o Kostaryce słyszałam same dobre opinie – ładna pogoda, sympatyczni ludzie, piękne widoki. Chyba po prostu trzeba samemu sprawdzić i poczuć ten klimat.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czasem się ma po prostu pecha- pogoda nie taka, zdrowie nie dopisuje, kompani męczą…Albo po prostu tak,że rzeczywistość się rozmija z wyobrażeniami 🙂 pozdr
PolubieniePolubienie
Wow! To jest raj! Ameryka środkowa jeszcze przed . Okolice wulkanu Arenal wyglądają przepięknie 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Raj to jest wtedy , gdy nie pada. Wtedy to jest czyściec 🙂
pozdr
PolubieniePolubienie
„Pozostała część roku wygląda dość podobnie – pada albo leje”
Bardzo lubię takie wtrącenia 🙂 Nadają tekstowi lekkości i fajnego „smaku” 🙂
Tak trzymaj!
PolubieniePolubienie
Dzięki, twoja opinia jest dla mnie ważna 🙂 pozdr
PolubieniePolubienie
Pieknie tam! W ogole bardzo fajnie że samochody są tak tanie. W Hiszpanii jak znajomi do Nas przyjeżdżali to narzekali że bardzo drogie są wynajmu samochodów.
PolubieniePolubienie
W Europie wszystko jest droższe niż gdziekolwiek indziej, niestety .pozdr
PolubieniePolubienie
O i właśnie takie relacje lubię, szczerze, bez zbędnego słodzenia. Wiadomo każdy kraj ma swoje wady i zalety, ale trzeba umieć spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem 🙂
PolubieniePolubienie
To są wrażenia subiektywne, weź pod uwagę, że ktoś inny , kto trafi na rewelacyjną pogodę lub spotka tam miłość życia wykaże więcej entuzjazmu 🙂
pozdr
PolubieniePolubienie
Piękne zdjęcia. Super opis.
Z przyjemnością zostanę tutaj na stałe. 🙂
Pozdrawiam ze Szwecji.
PolubieniePolubienie
Dzięki , pozdrawiam Szwecję ! 🙂
PolubieniePolubienie
To na talerzu smacznie wygląda!
PolubieniePolubienie